Gwiazda TVP pokazała męża na czerwonym dywanie! Nikt nie znał Justyny Dobrosz-Oracz od tej strony
Gwiazda TVP pokazała męża na czerwonym dywanie! Nikt nie znał Justyny Dobrosz-Oracz od tej strony
Justyna Dobrosz-Oracz doskonale znana jest bacznym obserwatorom wydarzeń z sejmowego gmachu już od ładnych paru lat. Pierwsze kroki przed kamerami stawiała w “Teleexpresie”, aby później zająć się polityką w “Wiadomościach” na antenie TVP. Gdy przyszła pora na zmianę władzy, dziennikarka podziękowała za dalszą współpracę i zaczęła rozwijać się pod egidą “Gazety Wyborczej”, aby wrócić do TVP, gdy gmach na Woronicza opuściła już ekipa Jacka Kurskiego. Mało który reporter czy reporterka wzbudza obecnie w klasie politycznej taki strach, jak ona. Tymczasem okazuje się, że pod tą twardą skorupą kryje się kochająca żona, która wciąż związana jest ze swoją licealną miłością.
W ostatni wtorek miała miejsce gala “Pani”, na której zgodnie z tradycją rozdano “Srebrne Jabłka” dla tych par ze świata mediów i show biznesu, które wzbudziły najwięcej sympatii czytelników magazynu. Wywiad z Justyną Dobrosz-Oracz i jej mężem, Pawłem, najwyraźniej skradł serca odbiorców.
Patrząc na dziennikarkę i jej małżonka na ściance, można odnieść wrażenie, że to młoda miłość. Czułe spojrzenia, pocałunki w głowę, dłoń partnera spoczywająca na biodrze partnerki. Otóż nic bardziej mylnego! Paweł był pierwszym poważnym partnerem Justyny. Razem są ze sobą już prawie 30 lat.
Z Pawłem jestem całe moje dorosłe życie. Gdy byłam w klasie maturalnej, siostra namówiła mnie na wyjście na imprezę sylwestrową. Nie za bardzo miałam na to ochotę, ale poszłam. To była typowa domówka z lat 90., siedzieliśmy przy długim stole, a ja złapałam jego wzrok
– wspominała reporterka w wywiedzie z magazynem “Pani”.
Ich droga do wspólnego szczęścia, jak to często bywa, nie była usłana różami. Bardzo wcześnie para musiała zdecydować się na poważne wyrzeczenia, aby zawalczyć o siebie.
Po maturze zdałam na dziennikarstwo i stosunki polityczne. Dostałam się na Uniwersytet Warszawski i Wrocławski, ale wybrałam stolicę. Kiedy pisałam test, Paweł wysłał do mnie list. Pierwszy i jedyny! Ale wbił mnie w fotel. Już wtedy wiedziałam, że będziemy razem. (…) Po roku stwierdziłam, że albo on przyjedzie do Warszawy, albo nasz związek się nie uda. Rzucił Wrocław, kumpli, całe swoje życie i przyjechał do mnie. Przez pół roku nie powiedziałam rodzicom, że mieszkam z chłopakiem
Co chyba najważniejsze, Justyna po dziś dzień zawsze jest pewna, że może liczyć na wsparcie małżonka, nawet gdy przeciwko niej stają potężne siły polityczne. Paweł Oracz sam wybrał spokojniejsze zajęcie i realizuje się dzisiaj w branży IT.
Dziennikarz polityczny to trudny zawód, ale chciałbym, żeby wszyscy byli tak profesjonalni i skupieni na tym jak ona
– mówi o swojej ukochanej.